Avengers End Game – jakie przesłanie kryje Thanos, tragiczny antagonista komiksów Marvela?

Dzisiejsze kino superbohaterskie zaczyna wyglądać całkiem inaczej niż na początku swojej drogi. Szczególnie tendencję tę widać w adaptacjach filmowych komiksów Marvela. Jeśli przyjrzymy się najnowszym produkcjom a przede wszystkim dwóm ostatnim częściom Avengers, czyli Infinity War oraz End Game, to zauważymy tę właśnie tendencję. Jej głównym elementem jest pojawienie się złożonego antagonisty, którego motywacja nie kończy się na bezmyślnym zabijaniu.

 

Avengers Infinity War i End Game – przełom

Dwie ostatnie części Avengersów zdecydowanie zainteresowały oraz wzburzyły widzów. W Infinity War widz poznawał nowego antagonistę – Thanosa. Mimo że w filmie wyczuwany był dosyć mroczny i przygnębiający klimat, to superbohaterów nie opuszczał humor. Nic dziwnego, jest on nieodłączną częścią komiksów Marvela. Jednak wszelkie trudy towarzyszące zapobiegnięciu zagłady, do której chciał doprowadzić Thanos, skazane były z góry na klęskę, z którą bohaterowie musieli zmierzyć się w Avengers End Game. Czy herosy trafiły na niezniszczalną postać?

 

Fenomen Thanosa

Motywacja Thanosa, a także jego historia zostały przedstawione w Avengers Infinity War. Dowiadujemy się, że pochodzi on z planety Tytan i że to właśnie na niej początek miał zatrważający plan naszego antagonisty. Marvel comics w tym wypadku zaserwował nam historię planety, która zmagała się z przeludnieniem. Wynikiem czego społeczeństwo cierpiało z powodu biedy oraz głodu. Planem Thanosa było sprawienie, że połowa populacji innych planet zniknie. Aby tego dokonać, wystarczyło zebrać wszystkie kamienie nieskończoności, które umieszczone w rękawicy po pstryknięciu palcami działają właśnie tak, jak Thanos zamarzył, a więc w mgnieniu oka uśmiercają połowę ludzkości.

 

Dlaczego w Avengers wszyscy zginęli?

W filmie, tak jak i w komiksie Marvela, plan Thanosa się powiódł. Połowa populacji zniknęła, a wśród nich znalazła się spora część Avengersów. Nic więc dziwnego, że Avengers End Game wszystko toczyło się wokół przywrócenia zmarłych do życia. Ciężko było powiem pogodzić się z ich śmiercią, która była wynikiem ideologii, którą ktoś wyznaje. Fenomenem tej części filmu Marvela jest duże skupienie na dialogach oraz na rozterkach bohaterów. Bezmyślna walka i płytkie żarty? Nic z tych rzeczy. Pojawienie się Thanosa sprawiło, że superbohaterowie, którzy pozostali przy życiu mierzą się z niepewnością, żalem, lękiem i poczuciem niesprawiedliwości. Każdy z nich ma swoją historię, swoje przeżycia, swoje emocje, które obserwujemy na wielkim ekranie. Poczucie niemocy i siły wyższej, która odebrała życie przyjaciołom, rodzinie, sprawiło, że każdy z pozostałych bohaterów komiksów Marvela przewartościował swoje życie.

 

Czy Thanos był zły?

Przerażająca wizja, jaką przedstawia główny antagonista filmów Marvela, sprawia, że widz wzdryga się na samą myśl. Jednak jej motywacja zaskakuje. Zaczynamy zastanawiać się, czy aby Thanos nie ma racji. Czy zmniejszenie populacji, chociaż brutalne, nie jest sposobem na zapobięgnięcie końcu świata? Nawet jeśli tak jest, oglądając Avengersów, możemy dojść do wniosku, że zabawa w Boga nie może skończyć się dobrze. Ludzie nigdy nie zgodzą się na to, aby ktokolwiek decydował o ich życiu lub śmierci.